Kolejne kraje zgłosiły już swoich kandydatów do rywalizacji o tytuł najlepszego filmu nieanglojęzycznego w tegorocznej edycji
Oscarów. W wyścigu wezmą udział produkcje z Austrii, Norwegii i Estonii.
Kandydatem Austrii jest
"Das finstere Tal", którego reżyserem jest były montażysta
Michaela Hanekego Andreas Prochaska. Jest to osadzona w realiach XIX-wiecznej Austrii opowieść o zemście będąca ekranizacją powieści
Thomasa Willmanna. Obraz miał swoją premierę na Berlinale.
Norwegowie postawili na film, który jeszcze do ich kin nie trafił. Chodzi o
"1001 Grams" Benta Hamera. To trzeci film reżysera, który walczy o Oscara. Poprzednie dwa (
"Historie kuchenne" i
"O'Horten") nie zdołały jednak otrzymać nawet nominacji.
Estonię reprezentować będzie znany z polskich ekranów obraz
"Mandarynki". Jest to opowieść rozgrywająca się w czasach wojny pomiędzy Gruzją a Abchazją w 1992 roku.