Ramiego Maleka zobaczymy w przyszłym roku w roli przeciwnika Jamesa Bonda w dwudziestym piątym, na razie niezatytułowanym
filmie o agencie 007. Aktor przyznał, że wystąpił w widowisku pod jednym warunkiem.
Getty Images © Theo Wargo Malek nie chciał, by jego postać była religijnym lub ideologicznym fanatykiem. Przed przyjęciem zwrócił się więc do reżysera
Cary'ego Fukunagi.
Powiedziałem mu: "nie możemy identyfikować go z żadnym aktem terroryzmu powiązanym z religią lub ideologią. To nie jest coś, co mnie nie interesuje, więc jeśli dlatego jestem twoim wyborem, to możesz mnie skreślić", zdradził.
To świetna postać i jestem bardzo podekscytowany. Ale to jedna rzecz, którą musiałem przedyskutować z Carym. Jego wizja była jednak inna, to zupełnie inny rodzaj terrorysty, dodał aktor.
Malek podobno wciela się w postać związaną z rozwojem technologii. Jego działania prowokują Bonda do przerwania emerytury.
Premiera filmu 3 kwietnia 2020.