Pierwsze 25 minut porażka nie zaśmiałem się ani razu żarty były strasznie niesmaczne
UWAGA SPOILER jak wietnamiec bagnetem w bebechach grzebał albo jak trzymał
urwane ręce Leafa potem wysadziło reżysera, a Ben trzymał głowę wiem, że to film ale w
filmie było wyjaśnione, że to prawdziwa głowa. Trochę lepiej było jak Joe Black chciał
sobie wciągnąć narkotyki w dżungli, a tu nagle mu nietoperz je podpiepszył to było niezłe,
ale póżniej znowu żarty masakryczne jak zabicie pandy wogóle nie śmieszne żałosne. I
tak do końca filmu przebłysk dobrego żartu jak wszystkie sceny z Robert Downey Jr. to
było mistrzostwo np. odbiór mapy, przemowa o 400 latach niewolnictwa, udawanie
wietnamca oraz niepowtarzalne granie czarnoskórego bohatera gość powinien dostać
złoty glob albo nagrodę popcorn oskar to za dużo, ale tego typu nagrody jak najbardziej.
Jak jestem przy aktorach to jeszcze trzeba pochwalić Toma Cruise grał Lesa
Grossmana, ale na początku też tak słabo wypadł. Aha jeszcze wszystkie sceny z dziećmi
nie powinno ich być tak jak dowódca wietnamców nie pasował, sceny z obrażaniem
upośledzonych lub inwalidów też żałosne Stiller przesadził i dziwne że ktoś z ekipy mu
tego wcześniej nie wyjaśnił, tym bardziej, że doborową obsadę wziął. Podsumowując,
gdyby nie świetna gra aktorska Roberta Downeya Jr. oraz dobra Toma Cruisa, niezła
Jacka Blacka i Nicka Nolte bo Ben Stiller zagrał zbyt słabo bez błysku to film miałby tylko
3/10 a tak ma 6. Były momenty śmieszne poprzedzone głupimi i żałosnymi w dodatku
obrażające upośledzonych oraz inwalidów żartów. Dziękuje za wypowiedź i raczej
polecam film chociaż by dla świetnej gry aktorskiej Roberta Downeya Jr.