Film spodobał mi się bardzo - i jeszcze jestem pod wrażeniem! Oczywiście nie oceniam filmu pod kątem dorobku Virziego - a można znaleźć tak perełki. Film obrazuje Rzym -tych kilka dni-obrazuje nam świat ówczesnej włoskiej kinematografii z jego układami, koneksjami, zawiłościami i wielkim skłóceniem starych zatwardziałych twórców - gdzie większość z nich się wzajemnie nienawidzi. I jak się okazuje w śledztwie filmu -wielu mogło mieć motyw zamordowania producenta Saponaro. A grupa stetryczałych filmowców- otoczonych młodymi atrakcyjnymi acz próżnymi kobietami nie chce ani niczego zmieniać ani też dopuścić młodych-z innym punktem widzenia-inną wizją kina- którzy tak jak i trzej bohaterowie filmu-oszukani, zrażeni i rozczarowani całym tym przemysłem filmowym wycofują się. Wiedzą ,że muszą poczekać aż stare pokolenie zwyczajnie odejdzie robiąc im miejsce. W tle filmu widzimy także świat polityki, sportu a także zwyczajne proste życie ludzi zarówno w Rzymie jak i na prowincji. Oglądając obraz cały czas urzekała mnie jego wielowątkowość(ale na pewno nie chaos)pomysłowość i energia-a mimowolnie w myślach pojawiał mi się Fellini,,,