<<<SPOILER. Wpis może sugerować zakończenie>>>.
Dla mnie czyli kogoś kto ma z funkcjonowaniem sądownictwa zawodowo sporo do czynienia, a interesuje się też dużo geopolityką film był bardzo ciekawy. Przez sporą część filmu można zastanawiać się kto mówi prawdę, niestety ostatnie 15 - 20 minut reżyser postanowił wyraźnie wskazywać tych dobrych i złych, czym zbyt szybko zepsuł zabawę. Co do tematu przewodniego tego topicu to boję się, że film został wypuszczony w 2016 r. przed wyborami prezydenckimi w USA nieprzypadkowo delikatnie mówiąc... Tematyka napastowania seksualnego została bardzo mocno wykorzystana w kampanii prezydenckiej, a i ostatnie migawki filmu wskazują również na tendencję odgrywania coraz większej roli kobiet w polityce...