PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8801}

Opętanie

Possession
7,4 13 764
oceny
7,4 10 1 13764
8,0 25
ocen krytyków
Opętanie
powrót do forum filmu Opętanie

Mark jest spokojnym cichym impotentem, który poprzez pracę zostaje oddzielony na długi czas od żony.

Jego żona Anna jest samotną nie zaspokojoną seksualnie kobietą… jest przy okazji perfekcjonistką.

Po powrocie Marka do domu Anna porzuca go i zaczyna szukać dla siebie doskonałego mężczyzny, który będzie ją wstanie zaspokoić seksualnie.

Mark powoli zaczyna tworzyć w swej wyobraźni ideał kobiety, która wyglądałaby jak jego żona, ale posiadałby zupełnie innych charakter. Tak powstaje Helen – cicha skromna nauczycielka. Która nie wymaga od Marka seksu.

Anna, która wyprowadziła się od Marka, wynajmuje mieszkanie znajdujące się w mrocznej kamienicy. Eksperymentuje tam z mężczyznami, szukając tego idealnego. Jednak nigdy nie może osiągnąć pełnej satysfakcji. W ten sposób w swej wyobraźni zaczyna tworzyć idealnego mężczyznę z części mężczyzn, z którymi była związana. Tak zaczyna powstawać potwór – mężczyzna idealny, który mógłby ją w końcu zaspokoić.
Przez cały czas Anna i Mark czują do siebie pewien rodzaj miłości, ale również pewien rodzaj wzgardy i nienawiści. Oboje nie mogą się zdecydować, które z tych uczuć jest silniejsze.

Te wszystkie morderstwa i śmierci nie mają tak naprawdę miejsca. To wszystko metafora. Tak jak metaforą jest to, że Heinrich nie zobaczył potwora tylko swoje odbicie i dlatego tak bardzo się przestraszył. Zrozumiał, iż cała jego filozofia życiowa to stek bzdur stworzony przez niego samego żeby usprawiedliwić zaspokajanie swoich żądz. Natomiast Mark zaczyna stopniowo coraz bardziej akceptować to czego oczekuje od niego Anna. Mark zaczyna zmieniać się w wymarzonego potwora (mężczyznę) Anny.

Pracę i ludzi z pracy Marka oaz tych policjantów można tłumaczyć jako świat, który pośrednio spowodował i powoduje kryzys w małżeństwie Marka i Anny.

Zakończenie filmu można wytłumaczyć następująco. Mark zmienił się w potwora – wymarzony przez Anne ideał mężczyzny. Z kolei Anna zmieniła się dla Marka w cichą nauczycielkę - kobietę z jego marzeń. Pomimo tego kompromisu ich związek nie zostanie uratowany. I tak czeka ich zagłada, gdyż nie akceptują siebie nawzajem – swoich prawdziwych osobowości.


Co do Boba. Istnieją dwie możliwości:

Pierwsza – Bob - synek Marka i Anny nie istnieje. Jest wymysłem samotnej Anny, która potrzebuje jakiegoś towarzysza. Mark na początku filmu nie chce mieć dzieci. Po powrocie Marka do domu Anna porzuca męża oraz swojego wymyślonego synka. Mark przywłaszcza sobie wymyślonego synka – Boba, gdyż nie jest w stanie znieść samotności. Na koniec filmu Bob przestaje istnieć, gdyż Mark się zmienił w ideał (wymarzony przez Anne) i teraz on nie chce mieć dzieci.

Druga – Bob istnieje. A na koniec zabija się gdyż jego ojciec zamienił się w wymarzonego mężczyznę Anny, który jest samolubnym kipiącym testosteronem twardzielem.

Reżyser będąc kiepskim planistą źle zaplanował długość i budżet filmu, przez co skończyły mu się środki finansowe i musiał pozmieniać zakończenie (do czego się sam przyznał jak słyszałem), a co za tym idzie pod koniec główne wątki filmu uderzają w ślepy zaułek – czytaj zakończenie nie ma większego sensu.

Gdyby nie rewelacyjna gra Sama Neilla (ten aktor zawsze mnie pozytywnie zadziwiał swoim niesamowitym talentem aktorskim) i Isabelle Adjani (która tutaj wyjątkowo znakomicie zagrała - w przeciwieństwie do pozostałych swoich ról w, których praktycznie zawsze wypadała dość miernie -pewnie dlatego, że nigdy nie mogła trafić na reżysera, który mógłby wykorzystać jej talent) to ‘Possession’ byłoby bardzo nudnym filmem. Bądźmy szczerzy scenariusz ma duży potencjał, ale nie został on wykorzystany nawet w 50%. A można było z tego zrobić naprawdę genialny film.

Moja ocena: 8/10

ocenił(a) film na 10
hyrkan

http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/krytyka-krytykanctwo/ Link dla skończonej cioty i zera, ktora spedza dnie na filmwebie i zasypuje mnie dziesiatkami atakow wczoraj tylko bylo ponad 120 postow od tego chorego czlowieka ogladajacego pornosy horrory i krytykujacego innych.

ocenił(a) film na 8
Movie_Crash_Man

Cieszy mnie twoje zainteresowanie rozmową, mimo pewnych oczywistych niedoborów jakości w twoich postach. Starasz się, a mnie to cieszy.

ocenił(a) film na 10
hyrkan

Tak. Szybko idzie mi wklejanie. Ty spedzasz godziny na staraniu sie z postami zaczepkami i prowokacjami, a ja twoja godzine pisania nokałtuje 30 sekundami wklejania linkow na twoj temat.

ocenił(a) film na 10
hyrkan

http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/krytyka-krytykanctwo/ Link dla skończonej cioty i zera, ktora spedza dnie na filmwebie i zasypuje mnie dziesiatkami atakow wczoraj tylko bylo ponad 120 postow od tego chorego czlowieka ogladajacego pornosy horrory i krytykujacego innych.

ocenił(a) film na 8
Movie_Crash_Man

Horrory, które wspierają nieuzasadnioną wiarę w jakieś demony czy inne fantastyczne stworki, są chyba trochę społecznie szkodliwe.

ocenił(a) film na 10
hyrkan

http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/krytyka-krytykanctwo/ Link dla skończonej cioty i zera, ktora spedza dnie na filmwebie i zasypuje mnie dziesiatkami atakow wczoraj tylko bylo ponad 120 postow od tego chorego czlowieka ogladajacego pornosy horrory i krytykujacego innych.

ocenił(a) film na 10
hyrkan

http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/krytyka-krytykanctwo/ Link dla skończonej cioty i zera, ktora spedza dnie na filmwebie i zasypuje mnie dziesiatkami atakow wczoraj tylko bylo ponad 120 postow od tego chorego czlowieka ogladajacego pornosy horrory i krytykujacego innych.

ocenił(a) film na 8
Movie_Crash_Man

Przecinki! Stawiaj przecinki!

ocenił(a) film na 10
hyrkan

hapaj hapaj dzide


http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/krytyka-krytykanctwo/ Link dla skończonej cioty i zera, ktora spedza dnie na filmwebie i zasypuje mnie dziesiatkami atakow wczoraj tylko bylo ponad 120 postow od tego chorego czlowieka ogladajacego pornosy horrory i krytykujacego innych.

ocenił(a) film na 10
hyrkan

http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/krytyka-krytykanctwo/ Link dla skończonej cioty i zera, ktora spedza dnie na filmwebie i zasypuje mnie dziesiatkami atakow wczoraj tylko bylo ponad 120 postow od tego chorego czlowieka ogladajacego pornosy horrory i krytykujacego innych.

ocenił(a) film na 8
Movie_Crash_Man

W ogóle surrealizm z horrorem się nie wykluczają.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Ten "cichy i spokojny" Mark pracuje jako spec od czarnej roboty dla szpiegowskiej agencji :)
Ta interpretacja ogólnie jest do przyjęcia - jako jedna z wielu możliwych.

janko_bzykant_

Spk interpretacja ale...
To i tak Horror

ocenił(a) film na 3
janko_bzykant_

Zgodzę się z Twoją interpretacją.

No ale to przecież jeden plan symboliczny. Kto mi wyjaśni co symbolizowała Margie ze złamaną nogą? Przesłuchanie z początku filmu i różowe skarpetki?

Jest jeszcze biblijność tej historii - Heinrich jako szalony Bóg, który udaje, że potworność nie jest jego drugą stroną, Anna jako Ewa skuszona złem, główny bohater kuszony z kolei przez nią. Choć tak naprawdę zło było od zawsze w nich wszystkich.

Bob zdech bo w tej dziwnej, dynamicznej czwórcy (dwie Anny, dwóch Marców) nie ma na niego miejsca. Jest sprasowany jak w młynie żądzy, miłości i nienawiści.

Ale za chwilę jest rozmowa z matką Heinricha i znowu inny plan metaforyczny, znowu inne symbole. Za chwilę pościg różowych skarpetek.

Mam wrażenie, że Andrzej zrobił film, który dla niego tylko ma znaczenie bo wsadził do niego swoje wszystkie przemyślenia nie troszcząc się o ich spójne ukazanie. Jest to na pewno metoda artystyczna, coś jak strumień świadomości w filmie, ale tego nie da się wytłumaczyć jedną interpretacją nawet w 30%.

Dałem niską ocenę, ale nie powiem, że to gniot bo to film niezwykły. Tyle, że do mnie osobiście nie przemówił.

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

"pod koniec główne wątki filmu uderzają w ślepy zaułek" Niestety ostatnia godzina filmu nie klei się. A szkoda bo być może byłby to najlepszy film w mojej ocenie

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Przy czym nie widzę Perfekcjonizmu w jakiejkolwiek(żadnej) formie w żonie Marca.

ocenił(a) film na 10
janko_bzykant_

Ogólnie to zgadzam się prawie w pełni bo Ty sobie chyba jaja robisz z tym genialnym Neilem i mierną Adjani o.O Isabelle to jedna z najwybitniejszych aktorek francuskich czego dowodem są Jej rewelacyjne role w "Królowej Margot", "Camille Claudel", "Dniu spódnicy", "Nosferatu" czy "Miłości Adeli H.". Ona często gra bardzo oszczędnie i tymi oszczędnymi środkami potrafi stworzyć naprawdę mocne kreacje. U Żuławskiego zagrała wyjątkowo ekspresyjnie momentami nawet nadekspeecyjnie ale nie zawsze więcej znaczy lepiej. Zdecydowanie bardziej szanuje aktorów którzy potrafią takimi drobnymi środkami stworzyć wybitna kreację tak jak np Adjani czy Isabelle Huppert

janko_bzykant_

Przestudiuj historie surrealizmu zatem. Symbolizm i horror jako stan grozy,to nieodlaczne elementy surrealizmu.I jesli scena w metrze nie jest czystym horrorem,to nie wiem doprawdy,co nim jest.

piotrpiotrpiotr

A propos sceny w metrze - polecam muzyczne nawiązanie, Massive Attack, Young Fathers "Voodoo In My Blood" (słucham, gdy to piszę).

Piszę tu (pierwszy raz od niepamiętnych czasów), ponieważ wczoraj obejrzałem film „Opętanie” w Multikinie w ramach Offowego czwartku. W zeszłym tygodniu miałem okazję zobaczyć "Zagubioną autostradę", a w przyszły czwartek – "Twin Peaks. Ogniu krocz ze mną". Wydaje się, że wszystkie filmy mają ze sobą coś wspólnego (choć Twin Peaks nie widziałem kilka lat). Podobnie jak inne dzieła rozgrywające się częściowo (?) w wyobraźni bohaterów, które przyszły mi na myśl podczas seansu – ze starszych: Polańskiego „Lokator” i „Dziecko Rosemary”, „Brasil”, z nowszych: „Fight Club”, „Wyspa tajemnic”, „Incepcja”, „Wróg”, serial „Legion” – i pewnie wiele innych.

Przede wszystkim nie są oczywiste, nie można ich odczytywać dosłownie - a propos surrealizmu ;) Nie można i koniec. Wszelkie próby dosłownego odczytania muszą się zakończyć porażką, ponieważ rządzą w nich "prawa" snu, snu na jawie, wyobrażeń, strumienia świadomości czy szaleństwa, obłędu. A kto pamięta swoje sny, wie, że trudno w nich czasami o logikę. Można oczywiście próbować je odczytywać , interpretować. Pojawiają się w nich symbole, pomieszane są wydarzenia z odległej przeszłości i z minionego dnia; albo są zupełnie oderwane od wszystkiego (można dopytać – czy aby na pewno?! ;) Pewne elementy do siebie pasują, inne za cholerę (? –znak zapytania z wiadomych względów – symbole, ukryte/wyparte znaczenia itd.)

Twórcy wspomnianych obrazów (Żuławski, Lynch) byli mistrzami w próbie przeniesienia tych zagadnień na ekran. Śniący/zaburzeni/szaleńcy to bohaterowie ich dzieł. Tak jest też w przypadku „Opętania”. I wydaje się, że nie ma (raczej) jednej właściwej interpretacji – można je mnożyć. Gdy oglądałem ten film kilkanaście lat temu, nie był dla mnie aż tak ważny dziecięcy bohater – teraz mam dzieci i trochę inaczej patrzę na pewne kwestie. Nie byłem też w związku małżeńskim ze stażem ;) Dlatego pozwolę sobie na kilka luźnych prób rozgryzienia „co autor miał na myśli” ;)

1) Jak ktoś wyżej pisał (albo w innym wątku - czytałem kilka dni temu przed projekcją) można przyjąć kilka założeń, np. takie, że syn Bob nie istnieje. Sama bohaterka mówi, że go wymyśliła. Po wczorajszej projekcji jestem prawie pewien, że Bob jest projekcją, która pojawia się, gdy jest taka potrzeba. Upewniłem się np. w scenie, gdy Marc wrócił do mieszkania, a Anna siedziała z Bobem w kuchni przy małym stoliku; po kilku minutach Bob znika, a Marc siedzi w „chłopięcej” pozie przy tym samym stoliku – został „upupiony” ;) Bob wydaje się częścią osobowości Marca – może o tym świadczyć też scena, gdy nocuje u niego nauczycielka Boba, a ten krzyczy w nocy. Marc idzie do jego pokoju go uspokoić, a po chwili zapada cisza i wychodzi z pokoju sam. Jest jeszcze kilka scen, w których syn nagle pojawia się i znika. Może symbolizować jego bezbronną, niewinną część – w przeciwieństwie do bestii, która może być jego przeciwieństwem. I tu mogą wkroczyć próby interpretacji z perspektywy Freuda (id, ego, superego), biblijna (Adam i Ewa, grzech pierworodny, wężowaty stwór), koncepcja doppelgängera (sobowtóra) lub np. fazy żałoby – i tu przejdę do drugiej możliwości.

2) Bob istniał, lecz zginął/umarł – utopił się w wannie. Może ktoś mu pomógł? Może nie dopilnował? Motyw kąpieli w wannie pojawia się kilka razy oraz na końcu, gdy syn ewidentnie biegnie (ucieka?), żeby uniknąć „tego drugiego” Marca i jakby „wraca na swoje miejsce”, wraca w bezpieczne (?) miejsce. Wiem, że mnożą się znaki zapytania, ale to chyba dobrze ;) Wtedy film mógłby być (w jakiejś części) poświęcony żałobie i radzeniu sobie z nią rodziców. A właściwie nieradzeniu.

3) Ważne wydaje się pytanie, ile trwa akcja? Bo niewykluczone, że pewne zdarzenia są ukazane niechronologicznie. Zegarek Marca wiszący na klamce okna wydaje się sugerować, że czas jest ważny.

4) Dopuszczam interpretację, że istnieje tylko Marc – a żona i syn nie żyją (albo odeszli/opuścili go), a Marc „przerabia” traumę. Ona mogła zginąć np. w wypadku samochodowym (scena na ulicy, gdy ciężarówka wiezie wraki i przez kłótnię głównych bohaterów rozbite auta spadają z przyczepy). Podczas zabawy samochodzikami i samolotami z Bobem, Marc zgłasza wypadek. Lub go po prostu zostawiła i odeszła z synem.

5) Poza tym są pewne motywy, które się powtarzają i raczej coś znaczą, lecz proszę o pomoc w ich „rozwikłaniu” ;) Są to:
- Anna chodzi prawie cały czas w tej samej sukience – może to ten sam dzień, ale „poszatkowany” i poprzetykany innymi wydarzeniami? (a propos nielinearnego czasu akcji),
- praca Marca (szpieg?) i różowe skarpetki (współpracownika, kontaktu?) - może spowodowała "rozdwojenie"?
- miejsce akcji – podzielony murem Berlin (jako dwie części tej samej osoby?)
- zmieniające się mieszkania, na zmianę wysprzątane i zagracone – co raczej symbolizuje „bałagan” w głowie bohaterów – a może coś innego?
- motyw mięsa, które pojawia się dosłownie (czułem, że ten nóż elektryczny "pójdzie w ruch ;) oraz na określenie ciała ludzkiego – że to „tylko” mięso, skorupa,
- badanie ciała, z charakterystycznym uchwytem „pod pachy” (Marc „bada” Boba i Annę, Anna Marca) – hmmm…

Zapraszam do ewentualnej dyskusji :)

janko_bzykant_

Pierdoły jednym słowem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones