ja też!

boy;p Juz mi przeszedł dziwny okres z wegetarianizmem i teraz nic mnie już to nie obchodzi. Opuszczam temat, żeby mi nie zaśmiecał skryznki":)

boy;p Juz mi przeszedł dziwny okres z wegetarianizmem i teraz nic mnie już to nie obchodzi. Opuszczam temat, żeby mi nie zaśmiecał skryznki":)

Po prostu żałosne. Co począć, niektórzy są zbyt słabi nawet na to "wyrzeczenie".

haha żałosne?? dla mnie 'słabe' jest pisanie tego typu postów

Przepraszam, że dzieciaczki nadużywające tego słowa wyprały go ze znaczenia, jakie posiadało. Kiedyś "żałosne" miało jakiś sens, widzę, że ty widzisz je tylko przez pryzmat dzieci z podstawówki w kółko je powtarzające. Może lepiej "godne pożałowania"? Pasuje?
Może bronisz powyższego gościa, który po jakimś czasie przestaje myśleć, zapomina sobie, dlaczego przeszedł na wegetarianizm, dlatego pisze "Juz mi przeszedł dziwny okres z wegetarianizmem i teraz nic mnie już to nie obchodzi."? Twoja kochana 'słabość' to mało powiedziane.

Rany, u ciebie wszystko w porządku pod kopułką? Ledwo przeczytałam ten twój smutny bełkot. Co ma wspólnego zrezygnowanie z wegetarianizmu z byciem żałosnym? Znasz powody, dla których ta osoba przeszła na wegetarianizm albo z niego zrezygnowała? 'widzisz je tylko przez pryzmat dzieci z podstawówki w kółko je powtarzające.'- padłam. Urojenia? :D Uwielbiam takie żenujące osoby, które swoje życiowe 'mądrości' przelewają na filmweba, zapominając że to FORUM POŚWIĘCONE FILMOM I AKTOROM, a nie dywagacjom na temat ich życiowych i emocjonalnych problemów :]

A, i jeszcze zanim zaczniesz coś bełkotać po swojemu o wegetarianizmie- odpowiedz sobie lub tu na kilka pytań: czy to, że nie jesz mięsa czy produktów pochodzenia zwierzęcego sprawiło, że zaczęto zabijać ich mniej? myślisz, że jakiekolwiek oczyszczenie twojego sumienia ze świadomości nie-jedzenia zwierząt jakoś im pomaga? a teraz najważniejsze: nosisz skórzane obuwie, paski, kurtki? myjesz zęby pastą? głowę szamponem? bierzesz leki? Widzisz związek? PRZYCZYNIASZ SIĘ DO ŚMIERCI ZWIERZĄT kupując powyższe rzeczy, to że ich nie jesz nie oznacza, że nie zostają zabijane do innych celów. Właśnie dlatego wegetarianie czy weganie są dla mnie żałosnymi hipokrytami, myślącymi że zbawiają swój świat takimi poglądami, a w rzeczywistości NIC do niego nie wnoszą. Kocham zwierzęta całym sercem, pomagam im w schroniskach, walczę o prawa zwierząt jak mogę i jeśli moje nie-jedzenie mięsa sprawiłoby, że byłoby im lepiej już nigdy nie tknęłabym czegokolwiek przez co one musiały cierpieć. Ale prawda jest taka, że jeśli nie jem mięsa to dlatego że mnie odrzuca na myśl o tym przez co musiały przejść, jednak jestem realistką i liczę się z tym że to i tak nic nie daje. One ginęły i będą ginąć. Dla celów konsumpcyjnych, medycznych, testów, przemysłu odzieżowego czy nawet rozrywki. Jedyny sposób w jaki można im pomóc to taki, gdzie będziemy nieść im realną pomoc walcząc np. o nowe przepisy czy ustawy a nie rezygnując z mięsnego obiadu. MYŚL, TO NIE BOLI

To ty się mojego komentarza uczepiłaś. u nie chodzi o wegetarianizm, to mogło być cokolwiek - człowieczek chwali się na forum, że cieszy się, że jakiś aktor jest wegetarianinem tak jak on, po czym po jakimś czasie przestaje nim być. Wpierw wielki entuzjasta, później już chyba okazało się, że koleś jest zbyt słaby. Nie wnikam w sumie czemu przestał być wegetarianinem - cokolwiek to spowodowało, pokazuje, że koleś nie jest ze sobą szczery i zachowuje się jak tzw. chorągiewka.
To forum jak każde inne, wyrażam tu swoje myśli o czym chcę. Tak się składa, że w pewien sposób wegetarianizm wiąże się z osobą Tobey'a Maguire, więc jak najbardziej w porządku jest pisanie tu o tym.
Widzę, że ktoś jest co najmniej ignorantem - weganizm to nie tylko dieta, ale i styl życia. To jest manifest. Pokazanie, że o zwierzęta trzeba dbać, a nie je zabijać. Sam jestem aktywistą, działam na rzecz zwierząt nie tylko poprzez swoją dietę. Jak każdy myślący wegetarianin nie noszę skórzanych rzeczy. Pasty, szampony, leki jakich używam nie są nawet testowane na zwierzętach. Do tego jeszcze, weganizm opiera się na jak najmniejszym przyczynianiu się do cierpienia zwierząt - nie zerowym, bo to obecnie jest zbyt ciężkie. Nie zbliżam się do produktów w jakikolwiek związanych z wykorzystywaniem zwierząt, wręcz je bojkotuję, nie jestem hipokrytą jak ty, żeby wytykać innym co robią, samemu robiąc jedynie tyle. Nie jesteś realistką, jesteś niedoinformowana. Gdybyś racjonalnie myślała wiedziałabyś, że poprzez nie jedzenie produktów pochodzenia zwierzęcego zmniejsza się popyt, a wraz z tym produkcja. Przez ludzi takich jak ty zwierzęta cierpią i będą cierpieć. Jeżeli już, to wybiórczo "kochasz zwierzęta" - kotek i piesek do kochania, świnka i krówka do jedzenia, czyż nie, pani hipokrytka?

Chorągiewka, bo w czymś nie wytrwał albo zmienił swoje idee? Ile Ty masz lat skoro piszesz w ten sposób? Widocznie niewiele, bo każdy dorosły człowiek wie, że czas czy doświadczenia go zmieniają i to, co mówił czy myślał parę lat wstecz z biegiem czasu może przestać być aktualne. To nie kwestia słabości, a NORMALNOŚCI.

Gdybyś racjonalnie myślała wiedziałabyś, że poprzez nie jedzenie produktów pochodzenia zwierzęcego zmniejsza się popyt, a wraz z tym produkcja- to ty jesteś niedoinformowany i to porządnie, ale pozostawię cię w twoim nierealnym światku, bo wiem że na myślenie takich ludzi nie ma lekarstwa. Jedynie ci współczuję, potwierdzasz wszystko co napisałam u góry. Ale tak żeby się z ciebie bardziej pośmiać- może zaprezentujesz dane dotyczące popytu na cokolwiek związanego ze zwierzętami w oparciu na wyniki badań ilości osób przechodzących na wegetarianizm? NIEDOINFORMOWANY CHŁOPCZE :)

Przez ludzi takich jak ty zwierzęta cierpią i będą cierpieć.- a za takie słowa powinieneś mieć nieźle nastukane do swojego pustego łba (tak, słownictwo adekwatne do rozmówcy i wywołane bezsilnością), bo tak to możesz się zwracać do osób, które katują czy zabijają zwierzęta, a nie do tych którzy je szanują, kiedy tylko mają z nimi styczność. Może znów argument o jedzeniu? Polecam lekturę tego, co napisałam wcześniej. Ale niestety, brak ci inteligencji, żeby zrozumieć tok myślenia, który zasugerowałam ci wcześniej. Już ja widzę to twoje bycie aktywistą. Oj na sto procent nie używasz niczego testowanego na zwierzętach haha! jak już chcesz ściemniać to rób to wiarygodnie. Każdy wie, że nie można wykluczyć ze swojego życia rzeczy, które nie były wcześniej testowane na zwierzętach, ale ty chyba masz nieźle rozwiniętą wyobraźnię skoro myślisz, że używasz innych produktów :) Założę się, że nie robisz NIC tylko wypisujesz te swoje puste slogany. Wyrazy współczucia. Pisz sobie tu dalej, pokazałeś już wystarczająco, żeby wiedzieć, że nie jesteś rozmówcą godnym tracenia na ciebie czasu. Cokolwiek tu sobie zabełkoczesz pozostanie bez odzewu :)
A i jeszcze raz- skoro już musisz żyć to chociaż MYŚL, bardzo by ci się to przydało.

Akurat człowiek, który wpierw zauważa ból i cierpienie innych, w tym przypadku zwierząt, pokazuje swoją słabość i brak czułości, kiedy odchodzi od swych pierwszych moralnych decyzji.
Jestem facetem, ale mniejsza z tym. Fajnie, że podałaś gdzie są moje błędy w rozumowaniu. Nikt nie będzie zabijał zwierząt, jeśli nie będzie miał z tego zysku, no chyba, że dla samego siebie.
Tak jak powiedziałem, wegetarianizm to nie tylko dieta, ale i styl życia. O ile dieta jednostki nie zmieni wiele w ilości zabijanych zwierząt, o tyle protest zorganizowany przez wegetarian, ludzi dbających o losy zwierząt, przeciwko budowie nowej farmy czy hodowli już tak. Poza tym, dopóki ludzie kierują się twoim myśleniem, faktycznie niewiele może się zmienić.
Jasne, że jakieś cierpienie zwierzętom zadaje - czy to zabije przypadkowo muchę jadąc autem, czy wydzielam dwutlenek węgla paląc w piecu zatruwam odrobinę przyrodę, lasy i środowisko naturalne dzikich zwierząt. Nadal - ograniczam to jak tylko mogę, bo tak jak powiedziałem, wegetarianizm to nie eliminacja cierpienia zwierząt, tylko dążenie do tego. Ty nie robisz nic w tym kierunku, więc jak możesz mi wytykać, czy używam produktów testowanych "kiedyśtam" na zwierzętach? Twoja dieta usprawiedliwia katowanie i zabijanie zwierząt, dlatego niewiele różnisz się od samych katów i rzeźników.
To co piszesz, to zwykłe próby obrażenia mnie, nie masz żadnych argumentów i tylko próbujesz mi wmówić, że to ja nie myślę.
Twoja cudowna dieta nie tylko powoduje codziennie śmierć i cierpienie milionów zwierząt, ale także okropnie wpływa na środowisko. Ilość CO2 wytwarzanego przez przemysł hodowlany jest ogromna. Oprócz tego hodowle takie są nieekonomiczne w stosunku do upraw roślinnych pod względem produkowanego pożywienia. Z 1 ha upraw roślinnych można uzyskać 10 razy więcej pożywienia, niż z 1 ha hodowli zwierzęcej. Gdyby miejsce hodowli zajęły uprawy, można by 10 razy skuteczniej zapobiegać światowemu głodowi.

W sumie jakby spojrzeć na wegetarian logicznie, to oni najbardziej sprzeciwiają się naturze. Człowiek je zwierzęta i je sobie podporządkowuje, taka nasza natura czemu nie zaczniecie świry nawracać wilki i tygrysy na dietę bez mięsa? Myślę, że każdy powie-bo to nienormalne, czemu więc człowiek nie jedzący mięsa jest taki fajny i nowoczesny? Dla mnie to właśnie oni niszczą naturalny porządek świata.

To nie jest nasza natura. Tworzenie rzeźni, w których maszyny automatycznie robią niemal wszystko za człowieka nie jest naturalne. Jedzenie zwierząt również jest nam dalekie, nasze ciała nie są w pełni przystosowane do drapieżnictwa, znacznie bardziej do żywienia się roślinami. Natura wilków i tygrysów jest znacznie inna, one nie potrafią żyć bez mięsa, my jesteśmy wszystkożercami. Myślę, że zamiast słów "fajny i nowoczesny", powiedziałbym, że człowiek nie jedzący mięsa jest przede wszystkim myślący, mający empatię do innych istnień. Już dawno naturalny porządek świata został przez człowieka zaburzony, tworzymy rezerwaty dla zwierząt, tworzymy wykopy po surowce, budujemy rzeźnie - tego nie robi żaden inny gatunek, to nie jest naturalne.

Kiedy wilki i tygrysy będą posiadać "empatię do innych stworzeń" też przestanę jeść mięso.

Nigdy nie będą jej miały, chyba że ewoluują, a tego na pewno nie dożyjesz. My mamy wybór, wilki i tygrysy nie. Nie ma dzisiaj potrzeby, aby jeść mięso.

Jest taka potrzeba. Zawsze była, zawsze będzie. Wystarczy choćby porównać dwie osoby, z których jedna stosuje tą super metodę na odżywanie się, a druga je normalnie. Kto wygląda jakby dopiero co wstał z grobu, albo własnie się tam wybierał? To nie osoby spożywające mięso muszą dodatkowo faszerować się tabletkami, żeby móc tu mówić o zdrowym odżywaniu się. Bo jak pewnie każdej osobie zaznajomionej z tematem wiadomo, rośliny nie wytwarzają wszystkiego co jest nam potrzebne. Organizm ludzki potrzebuje wielu witamin i aminokwasów, rezygnacja z jednego, czy paru może się tylko źle skończyć. I tu jest to nasze wielkie nieprzystosowanie do drapieżnictwa, aż ręce opadają jak się czyta takie bzdury. Jeszcze byłbym w stanie to jakoś zdzierżyć, gdyby Ci wszyscy weg- siedzieli cicho i jedli te swoje kotlety z tofu, czy kalafiory, czy inną trawę. Inaczej to wygląda jak ktoś próbuje mi narzucić taki światopogląd - który sam uważam za chory.

Nie masz racji. Zobacz takiego Patrik Baboumian, weganin, strongman, zwycięzca zawodów w Niemczech. Dieta roślinna czy wszystkożerna nie ma tu nic do rzeczy, chodzi o proporcje. Wielu sportowców przechodzi na weganizm, bo poza etycznością - daje on więcej energii. Polecam poczytać, doinformować się, potem wypowiadać. JEDYNE czego nie ma w roślinach - witaminy B12. No i oczywiście zbędne cholesterolu, tłuszczu, ciężkostrawnego białka, nieprzyswajalnego żelaza i wapnia. To wszystko głównie w produktach mlecznych. Takie drapieżnictwo że łoho, biegasz po lesie za wiewiórką i zjadasz ją wraz z futrem, jak prawdziwy drapieżnik, np. lew! Wcale nie jest tak, że to w rzeźni wszystko za ciebie robią. Chore jest dla mnie zjadanie truchła, picie mleka z cudzego cycka i jedzenie kurzej miesiączki.
https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/1522203_70971641245615 1_5363085761018685211_n.jpg?oh=8dbc28e24f94dc87206c45653de65c7a&oe=54C04B00

Pełnia szczęścia! Nie tylko ambitny aktor (którego niestety wszyscy kojarzą tylko ze spider-man'a) ale też świetnie jeździ konno (Seabiscuit) to jeszcze sprzeciwiający się naturalnej skórze... :D

?

Żywiłam nadzieję na rozwiniącie poprzedniego postu...

kurde, za jakie grzechy usunęli mi poprzedni post, a tak się natrudziłem.. tylko dalej nie wiem, co cię tak zainteresowało, bo było tam kilka wątków. Jak się chcesz pokłócić, to napisz o co dokładnie chodzi ;)

Nie rozumiem dlaczego nie można skóry zwierzęcej zastąpic sztuczną? Teraz robią ją w ten sposób, że nie ma różnicy i naturalna skóra, futro to fanaberie.

ooo no proszę, zaimponował mi ;)

Jestem typem który z takich wywodów śmieje się pełną gębą. Nie wydaje się wam że przedmioty wykonane ze skóry zwierzęcej stanowią pewien rodzaj prestiżu ? Czy wiecie że skórzane przedmioty są o wiele lepszej jakości niż jakieś syntetyki ? Ilu z was posiada skórzane buty, torebki lub portfele ? Czy idąc tym waszym dziwnym tropem nie powinno się robić drewnianych mebli ? W końcu to też spora ingerencja w naturę. Ludzie... ogarnijcie się i zobaczcie kto stoi na górze łańcucha pokarmowego. Człowiek zabija zwierzę, zjada mięso, wykorzystuje futro,kości/kły/skorupy i tyle, Jak wy będziecie walczyć z moim skórzanym portfelem to ja będę walczył z waszymi drewnianymi meblami. Poza tym po co Tobey w ogóle wsiadał do samochodu ? przecież on wydziela spaliny które zatruwają zarówno nas jak i biedne zwierzątka. Mógł przecież wsiąść na konia - ponoć dobrze jeździ jak już ktoś wyżej pisał. Nie chce tu trollować i zaśmiecać forum - ale jak ktoś chce to zapraszam na prywatną pogawędkę. Pozdro

Wiem , że post z 2012 mimo wszystko muszę wyrazić swoją monstrualną wręcz aprobatę dla axelbest! Wreszcie trzeźwo myślący człowiek!

Poza tym nie ma to jak utrudniać pracę na planie.

To może pociąć twoją skórę i zrobić z niej portfel ,albo zaprosić Leatherface,żeby się tobą zajął,a potem powierz mi czy będziesz się śmiał dalej.

Jaki weganin? Wczoraj w MaCu hamburgery zajadał, aż mu majonez po brodzie leciał

Nigdy nie wsiadam do dżeta, w którym catering serwuje mięso. Od razu biorę spadochron i wyskakuję. Trzeba się szanować.

- Wegetarianka z ponad 15-letnim stażem.

Od dzisiaj jem dwukrotną ilość mięsa. Za Ciebie. Jak się czujesz z tym?

Jakbym w ogóle tego nie przeczytała. Jak się czujesz z tym?

PS. #jedzjabłka

Przykro mi. Tak jak jedzonym zwierzątkom :D


PS. #jabłkaniechbioromrosjanie#jedzmiesobedzieszwielki