PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36656}

Cudowne lata

The Wonder Years
7,6 25 881
ocen
7,6 10 1 25881
7,8 10
ocen krytyków
Cudowne lata
powrót do forum serialu Cudowne lata

W latach 90 kiedy wszystko co z zachodu było takie świeże, niezwykłe, byliśmy blisko takiej rzeczywistości. Amerykański dorobek młodości z lat 70, 80, i 90 to coś niesamowitego co nigdy nie powinno być zapominane. Te sielskie klimaty amerykańskich przedmieść to coś czego w Polsce zawsze mi brakowało. Widziałem całą młodość porażająca przepaść między rzeczywistością z cudownych lat, a naszą. I czasami aż smutno mi się robiło i pytałem "dlaczego"? I w dodatku tamta akcja dzieje się na początku lat 70! A u nas było szaro buro bez żadnego klimatu.. Dzisiaj mamy pełny dostęp do amerykańskiej kultury, ale to nie to samo. Czasy za bardzo się zmieniły. Ile bym dał byśmy wrócili do starego american dream i lifestyle. By następne pokolenie miały świadomość, że takie życie jak w tym serialu było i się toczyło.

LuisBarnavelt

Zgadzam się w 100 % , udało Ci się ująć wszystko co odczuwam oglądając ten serial .
Moje dzieciństwo przypada na lata 90 , wyjście z tej komuny , ale jeszcze nadal wszystko było długo betonowe i szare ,
dlatego to co pokazywała tv ( nie było neta a komputery były dla wybranych ) to było jak
dostanie się do krainy czarów , inny świat , że tak można żyć , że tak to może wyglądać ,
domy , elewacje , ogródki , ubrania ( w dodatku to klasa średnia ! )
i to pod koniec lat 60 gdzie do nas takie coś dopiero napływało w połowie lat 90 .
Różnica jest taka , że ja ten serial oglądałem dopiero 5 lat temu a nie w dzieciństwie ,
jakby nie był umiejscowiony czasowo to i tak opowiada o dzieciństwie ,
eh Ameryka to zawsze będzie dla nas Ziemia Obiecana , odległa i niedostępna ,
teraz mamy wszystko poza pracą i warunkami na przyszłość a jak się pojedzie poza betonowe blokowisko
to przedmieścia też są w # , drewniaki , baraki , stodoły , trzoda , chlew i obok jakiś bogacz i domek ładny ,
to nie to samo co w USA , domki szeregowe , te same standardy .

ocenił(a) serial na 10
lovvelas

Zgadzam się w pełni najlepsze lata jakie były w USA zmarnowaliśmy mając komunę, która była milion lat za murzynami, która odtworzyła szare, nieudane dzieciństwo pokolenia dziadów, które zmusiło młodych do obcowania w tym szaroburym szajsie udzielają ich od nie oszukujmy się lepszego świata. Dzisiaj USA to nie to samo, bo ten piękny kraj, kwintesencja marzeń i najlepszego klimatu pokryła się przez komercję warstwami plastiku w stylu cyrus i bibera. Wpisz sobie ryderpuszek demotywatory. Ten gościu często w bardzo dobrej, wyszukanej treści i słownictwie nawiązuje do lat 90 w Polsce i amerykańskiego życia w drugiej połowie XX wieku. Wracając do tematu to USA zostało założone przez rzesze ludzi, którzy nie rozumieli życia i świata w swoim kraju, dlatego kumulacja najlepszych marzeń stworzyła kraj arcydzieło, który będąc młodym nie był ograniczany przez nudne, płytkie i infantylne tradycje, które dzisiaj niestety w Polsce są modne np to gówno donatana. USA stworzyło w filmach, serialach najlepszy świat dla młodzież izolując je od świata dorosłych mogą przeżyć swoją dekadę po swojemu

LuisBarnavelt

Kiedyś do nowego świata zsyłano na banicję albo na szukanie skarbów , skóry , potrawy , złoto itd
oczywiście ludzi którzy umieli sobie tam poradzić .
Najlepsze jest to , że USA istnieje od niedawna ( jako kraj ) i składa się z różnych narodowości ale udało mu się stworzyć popkulturę , chociażby wprowadzanie amerykańskich świąt ( np . Halloween - chociaż też jest świętem Irlandii , przecież S. Zjednoczone są zbieraniną różnej narodowości ) .
U nich jakoś to fajnie wyszło wszystko , niby odłączeni od starego kontynentu a poradzili sobie lepiej niż te wielkie państwa jak chociażby Francja co dyktowała kanony mody , nawet Hollywood stało się symbolem centrum kina ( mimo , że to Indie produkują więcej filmów rocznie ) .
Jakoś tak to już się przyjęło zwłaszcza w moim pokoleniu , że USA było taką magiczną kolorową krainą pełną
cudowności : domy , plaże , moda , zabawy .

LuisBarnavelt

"Dzisiaj USA to nie to samo, bo ten piękny kraj, kwintesencja marzeń i najlepszego klimatu pokryła się przez komercję warstwami plastiku w stylu cyrus i bibera"

Psychologowie od dawna wiedzą, że człowiek ma tendencje do podkoloryzowania przeszłości, ponieważ ludzki mózg w naturalny sposób wymazuje nieciekawe lub nieprzyjemne momenty z życia, pozostawiając głównie te najprzyjemniejsze. Dlatego np. ludzie żyjący w stanie wojennym często z nostalgią wspominają lata 80' pomimo że tak naprawdę bali się wtedy wyjść z domu na ulicę, a kolejki w sklepach przeklinali codziennie. Tak samo jest w Ameryce i na tej samej zasadzie powstał ten serial. Owszem ten amerykański sen na przedmieściach był bardzo zbliżony do tego co pokazują i był także bardzo odmienny od tego co mieliśmy u siebie, ale nie był on jednak pozbawiony wad. Co więcej nie chodziło o problemy typu wybór koloru swetra czy kupno samochodu dla dzieciaka, ale o kłopoty z pracą, zamykaniem fabryk, wzrostem przestępczości, zamieszkami w dużych miastach, czy wojnie w Wietnamie. Nieprawdą jest też, że ten klimat został zastąpiony komercyjnym plastikiem, bo to właśnie komercja stworzyła te "cudowne" lata 70'. Materiał nie ma tu nic do rzeczy, bo wtedy także przeklinali wypieranie drewna i stali, a produkcje przenoszono, nierzadko kosztem jakości (jak się mają ręcznie wytwarzane zabawki do tych masówek z lat 70'), z miast do wsi, tak jak dzisiaj robią to z Chinami. Ludzie kupowali domy na przedmieściach bo były tańsze niż w miastach, ale nie kupowali ich za gotówkę tylko na kredyt. Za kolejne pożyczone pieniądze kupowali samochody bo jakoś do pracy w tych miastach dojeżdżać musieli. To z kolei napędzało popyt na paliwa i warsztaty. Gospodarka rosła, ale realna wartość zarobków najuboższych malała by w końcu w latach 90 osiągnąć spadek o 20% w stosunku do lat 40'. Jednak gdy wszyscy byli "zamożni" i nikt nie chciał być biedny to spirala kredytowa ciągle się nakręcała. Nie było zresztą innego wyjścia bo to ona napędzała gospodarkę. Nawet gdy już pod koniec lat 90' wiadomo było, że każdy komu można było dać "bezpieczny" kredyt już taki ma, a każdy następny będzie ryzykowny to i tak to robiono doprowadzając w końcu do krachu w 2008 roku. Dlaczego? Bo na tym polegał amerykański sen. Zauważ, że w Polsce niezależnie czy pod koniec lat 90' za 1 zł, czy dzisiaj za 50 zł nie znajdziesz praktycznie nikogo na przedmieściach kto za własnie tyle wynająłby dzieciaka sąsiada do skoszenia trawnika. Jak ktoś nie ma sprzątaczki czy ogrodnika, to prędzej sam będzie latał z kosiarka niż zapłaci "aż tyle". To jest zupełnie inna mentalność. U nas dopiero od 10 lat rośnie pokolenie pracowników którzy są gotowi brać kredyty na całe życie, po to aby "od razu" mieć duży dom/mieszkanie, nowy samochód, ładne ubrania itd. Pomimo ogromnych kosztów takiego życia, ludzkich dramatów i tragedii związanych z niemożnością spłaty zaciągniętych zobowiązań, ludzie ci jako pokolenie będą za 20, 30 lat wspominać dzisiejsze czasy jako cudowne lata 10...

ocenił(a) serial na 8
LuisBarnavelt

LuisBarnavelt masz w stu procentach rację pisząc o rzeczywistości szkolnej przedstawionej w The Wonder Years jak i w latach, zaczynając od 70, kończąc na początku XXI wieku.

Wiadomo, że w serialu jest to lekko wyidealizowane, ale nie oczekujmy od Cudownych lat jakiegoś specjalnego realizmu. Jednak żaden przesadny realizm nie jest potrzebny żeby pokazać całą rzeczywistość z jaką spotykała się ówczesna młodzież w USA, a ta rzeczywistość była niesamowita, nie do podrobienia. Wszystko skupia się wokół takich małych rzeczy jak wymykanie się z domu przez okno, przyjeżdżanie do szkoły własnym samochodem, posiadanie szafki w szkole, noszenia dziewczyną podręczników, jedzenia lunchów na szkolnej stołówce czy pójścia na Bal zakończenia roku w liceum. Właśnie to interpretuje jako tak jak wcześniej pięknie napisałeś: przeżycie dekady po swojemu.

To wszystko ma swój genialny klimat, którego w Polsce brakuje. U nas rzeczywistość liceum wygląda mniej więcej tak: Jeśli mieszkasz poza miastem, to wstajesz przed 6, żeby zdążyć na śmierdzący, spóźniający się pociąg lub ewentualnie na stary, pozapychany autobus. Wszędzie wokół widzisz tylko zmęczone twarze ludzi, którzy każdego ranka wypełniają swoje bezsensowne przeznaczenie. Jeśli chodzi o samą szkołę to, nie wygląda ona lepiej niż ten stary rozwalony autobus. Większość liceów nie jest dobrze wyremontowana od czasów ich założenia. Żadne liceum nie ma czegoś takiego jak drużyna sportowa czy cheerleaderki. W ogóle jest dobrze jeśli na terenie szkoły masz trawiaste, a nie betonowe boisko lub normalną sale gimnastyczną. O szafkach szkolnych nie trzeba wspominać. Stołówka to śmierdzące, małe pomieszczenie, w którym obiad kosztuje 15zł i oczywiście prawie nikt go nie kupuje, bo nikogo nie stać. U nas nie ma Balu na zakończenie roku, ale jest studniówka, na sto dni przed maturą, a nie na tak jak powinno być, czyli na koniec edukacji. Po szkole jesteś tak zawalony pracą domową lub jakimś innym gównem, że nie masz czasu na wyjście ze znajomymi czy na jakieś zajęcia dodatkowe (oczywiście pozaszkolne, bo szkoła nic fajnego nie oferuje).

Jeszcze na koniec chciałbym wspomnieć słowa piosenki Kultu pt: „Polska”:

„Poranne zorze, poranne zorze
Gdy idę w Sopocie nad morzem
Po plaży brudno-piaskowej
Bałtyk śmierdzi ropą naftową
Poranne chodniki
Gdy idę, nie rozmawiam z nikim
Jak jest w niedzielę nad ranem
Po sobotnich balach chodniki zarzygane
Polska
Mieszkam w Polsce
Mieszkam w Polsce
....
Czy byłeś kiedyś w Kutnie na dworcu w nocy
Jest tak brudno i brzydko, że pękają oczy
Polska
Mieszkam w Polsce
Mieszkam w Polsce”

Polecam cały tekst, kwintesencja polskości.

ocenił(a) serial na 10
kamil11osin

Niektóre szczegóły ująłeś jeszcze lepiej niż ja i za to wielki plus dla ciebie. To co przedstawiłeś o Polsce to niestety smutna prawda. PRL nadal ma się dobrze a ludzie zamiast narzekać na to co jest i spróbować to zmienić to pławią się w tym mając pretensje do innych, że nie akceptują typowo polskiej rzeczywistości, która jeśli ma jakieś elementy z zachodu to te najgorsze, bo w obecnej komercji z głupich gazetek typu bravo lub mtv .A to co głębokie, klimatyczne, skupi jace się wokół marzeń i najlepszego stylu życia czyli lat 70, 80 i 90 jest tyle co kot napłakał. W szkole, która jest ucieleśnieniem najgorszej wegetacji wymagają od ciebie jakbyś miał potem dzięki tej harówie zarabiać co najmniej pięć tysięcy a tu nie dość, ze marnują ci lata młodości to jeszcze potem dają ci pracę mówiąc, ze takie życie i nie można bujać w obłokach, no cholera jasna, dlaczego w innym kraju może być fajnie a u nas tak do dupy ja się pytam?! Cos ci powiem stary chyba założę gdzieś jakieś forum i będę zbierał ludzi, którzy myślą podobnie i jak się uzbiera wielka społeczność to może zmienimy ten cały szary świat w neonowe barwy klimatu zachodu

ocenił(a) serial na 8
LuisBarnavelt

LuisBarnavelt fajnie trafić na kogoś kto myśli podobnie.
Całego społeczeństwa się nie ruszy, można zmienić tylko siebie. Ja będę robił wszystko, żeby pewnego dnia nie obudzić się obok tych wszystkich zmęczonych życiem ludzi w tym śmierdzącym pociągu. Mam 18 lat i mam nadzieje, że nie wpadnę w tą pułapkę beznadziejności, w która wpycha nas system edukacji, społeczeństwo czy rodzice, którzy chcąc naszego dobra chronią nas przed wszystkimi trudnościami. A to właśnie one sprawiają, że stajemy się lepsi. Jeśli chodzi o ludzi, to w naszym kraju jeśli powiesz komuś o jakiś pomyśle na biznes czy cokolwiek w tym stylu. To od razu każdy ci powie, że to beznadziejna myśl czy to, że nie masz szans tego zrobić. Albo, że na pewno się nie uda. Nigdy nie byłem w USA, ale po wypowiedziach innych ludzi mogę twierdzić, że tam jest inaczej. DREAM BIG. Nie to co u nas czyli uważaj bo jeszcze Ci się nie uda.
Jeśli chodzi o sam klimat, to tak powiedziałem, mam 18 lat i z własnego doświadczenia nawet o latach 90 nie mogę się wypowiedzieć. Ale pamiętam jeszcze te czasy, na początku XXI wieku. Kiedy nikt u nas nie miał jeszcze Internetu. Kiedy jeździło się po wsi i zwoływało chłopaków na boisko, żeby trochę pograć w gałę. To właśnie zapamiętałem z dzieciństwa i teraz brakuje mi czegoś takiego.
Obecnie wszyscy siedzą przed kompem, grają w jakieś gry lub przewijają fejsbuka. Życie nastolatek ogranicza się do robienia sobie głupich zdjęć i liczenia pod nimi lajków. Jakby to te niebieskie kciuki miały stanowić o tym jakim jesteś człowiekiem. Najbardziej mnie dołuje kiedy jakaś laska wrzuca sobie zdjęcie i dodaje do niego jakiś motywujący cytat. Myślę sobie wtedy – kogo ty oszukujesz idiotko, jesteś tak ograniczona, że i tak nie zrobisz nigdy nic więcej oprócz dzióbka do kolejnej słit foci.
Z chłopakami nie można teraz wyjść na boisko, bo napier****ą w jakieś gry lub oglądają durnoty na youtube. Świat schodzi na psy, a ludzie są coraz głupsi. MTV jest tego najlepszym przykładem. Jak ktoś włączy to coś przy mnie to mi się rzygać chce.
Kogo to wina? Zachodu. Tak jak mówisz, wzięliśmy od nich najgorsze i to tego się uporczywie trzymamy. Ta rzeczywistość z nawet niedalekiej przeszłości jest przez większość zapomniana, a osób, które dostrzegają jej piękno jest coraz mniej. Chwała takim serialom, jak The Wonder Years za możliwość obejrzenia tego przeszłego życia. Mam nadzieje, że ludzie dzięki oglądaniu tego typu produkcji jakoś się opamiętają i docenią to co mieliśmy, a teraz stale utracamy.
Tym razem na koniec cytat z „Imagine” Lennona:
“You may say I'm a dreamer
But I'm not the only one”

LuisBarnavelt dzięki Ci za możliwość wypowiedzenia się.

ocenił(a) serial na 10
kamil11osin

Jeszcze też coś od siebie napiszę. Nie miałem wczoraj weny, ale wreszcie znalazłem kogoś o podobnym poglądzie na tę sprawę dlatego chętnie się wypowiem dalej. Jestem od ciebie starszy, mam 23 lata, ale los dał mi taki dar jeśli chodzi o odczuwanie klimatu, ze opowiem ci jak wyglądały lata 90 z tego co pamiętam a jest co opisywać.

Lata 90 były nie tylko latami 90 jak na całym świecie. To były lata 80, trochę mniej lata 70 i 60 choć dzięki filmom, których teraz wogole nie puszczają można było poczuć się jak Travolta tańczący na neonowej podłodze w trymie Bee Geesów widząc wieżowce Nowego Jorku gdy jedzie wieczorem metrem pełnym graffiti i brudu, który jest wspaniały.

Lata 60 pełne wdzięku i elegancji kojarzyły mi się klimatem z półciemnymi pokojami w stylu art deco, w myśl śniadania u tiffeanego, gdzie wokół pół wieżowców pomalowanych na biało w stylu neoklasycyzmu podjeżdżają eleganckie samochody w wystrojonymi parami w futra, szale i garnitury na wieczorne spotkanie

lata 70 jak wspomniałem neony, disco, klimaty bee gee, boneym, i pierwsze filmy kina akcjii, elegancji ustąpił luz i zabawa

lata 80 to przedmieścia, przedmieścia, gdzie rodzą się młodzieńcze marzenia jak to pięknie ujął Kevin u pokolenia telewizji" czyli tego, które narodziło się w latach 60 i skończył na XXI wieku, u nas trwało od lat 90 do 2005 roku. Gdzie przedmieścia to domy obite sidingiem lub są a czerwonej cegły, starsze są zrobione stylu wiktoriańskim, gdzie okres 31 października i Halloween to czas kiedy można przeżyć przygodę z dreszczykiem. Nie ma sklepów sieciowych tylko są blaszano betonowe sklepy i markety, gdzie w jednym pomieszczeniu sprzedaje się RTV, AGD, ubrania, gadżety dla dzieci młodzieży oraz jedzenie, i sklep zdobią neony to pepsi, to jakiegoś piwa lub jeszcze czegoś innego, a w środku w świetle białych sklepowych lamp błyszczą plakaty, w środku. Przód zdobi wiata z szyldem sklepu najczęściej w stylu loga napisu blade runner. Dzieciaki i młodzi wymieniają sie żetonami, kartami, gadając przy murach pokrytym graffiti lecz nie takim jak dzisiaj, gdzie kibole paćkają te swoje piłkarskie wulgaryzmy czy hip hopowe, które bardziej kojarzy się z dzisiejszym hipsterstem. Czytało się komiksy, nosiło bluzy z flagą amerykańską lub takim koszykówkowo wojskowym nadrukiem najczęściej w barwach bieli, błękitu i czerwieni, we wzory gwiazdek lub grubych napisów w domu nie było tak minimalistycznie jak teraz, każdy pokój był zagracony przeróżnymi rzeczami od zabawek przez komiksy czy przenośne radiotelewizory i radiobudziki, które miały niebieski wyświetlacz a nie zielony jak teraz, za okien czekało się na lato i tę wieczorową porę kiedy ziemia pachnie jak po deszczu słychać młodzież jeżdżąca na rolkach lub chodzącą tu i tam szukając przygód, które były takie w jak w filmach. To w wielkim skrócie, bo wena mi dziś nie dopisuje

lata 90 to przeniesienie akcji z przedmieść do wielkiego miasta co np podaje film "maska " z 1994 roku, pragnienie pracowania w biurze wśród białych, klocowatych komputerów z widokiem na drapacze chmur pędzając kolację w barze, gdzie miasto żyje dopiero w nocy, pierwsze reklamy kómórek, przenośnych urządzeń biznesowych w rytm muzyki freestyler" i nadziejo, że XXI wiek będzie kontynuacją i będzie lepszy co klimatem pokazuje Bon jovi its my life- piosenka

My w Polsce w latach 90 byliśmy blisko, bo pokochano to czego nie było przez lata prl, który cofnął ludzi do czasów początków XX wieku . Film psy pokazywał, ze Polacy pokochali amerykański sen i i chcą powoli by sen się spełnił jak śpiewał kombi. Lata 90 u nas to były takie polskie stany zjednoczone. Czyli klimat bloków z płyt i małych bazarków, plus to co wymieniłem wcześniej. Blokowiska stały się naszym małym manhattanem, gdzie wpierw starano się odtworzyć lata 80, a w latach 2000-2005 90

Jednak co się stało? Zachód, kwintesencja młodości, marzeń i klimatu przez komercję zaczął wytwarzać syf, który w latach 2007-2012 był najgorszym koszarem, nasz kraj nie do końca obeznany w magicznymi dekadami szybko zapominał w jakim miał iść kierunku i dzisiaj mamy dziwaczną mieszaninę szarzyzny, i siermiężności komuny wymieszaną w ówczesnym zachodnim plastikiem, komercją i hipsterstwem, gdzie przedwojennych kamienicach stoją dresy gadające a gości w rurkach i grzywach, jeden puszcza kiboslki hip hop, drugi jakieś popowe gówna


trzeba powrócić do korzeni, to klimatu lata 90 u nas a 80 i 90 na zachodzie. Wtedy były najlepsze czasy jakie zostały osiągnięte od prehistorii

Ponieważ mógłbym wiele mówić, a wszystko nie dzieje się w parze z dana chwilą na podstawie naszej rozmowy i twoich wspomnień, które musisz sobie przypomnieć odsłuchaj to

https://www.youtube.com/watch?v=8pLfINBvsE0

ocenił(a) serial na 10
LuisBarnavelt

https://www.youtube.com/watch?v=6oEAFHyEM2Y

ocenił(a) serial na 10
kamil11osin

Wow taki młody człowiek a z jaką mądrością pisze
niesamowite...
Oby więcej takich mądrych młodych ludzi!

ocenił(a) serial na 8
LuisBarnavelt

Sorry, że tak późno odpisuje, ale miałem trochę zawalony tydzień i jakoś nie miałem weny.
Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy na temat klimatu w latach 60-90.

"Można było poczuć się jak Travolta tańczący na neonowej podłodze w trymie Bee Geesów, widząc wieżowce Nowego Jorku, gdy jedzie wieczorem metrem pełnym graffiti i brudu, który jest wspaniały." Pięknie to powiedziałeś.

Jeśli o mnie chodzi, to przyznam szczerze, że nie kojarzyłem dużej liczby rzeczy o jakich pisałeś. Tak jak mówiłem. Moja pamięć rozpoczęła w początkach XXI wieku czyli w "Polskich latach 90". Wszystko co było wcześniej mogłem oglądać jedynie w filmach czy telewizji i mieć nadzieję, że te piękne czasy naprawdę istniały.

Chciałbym Ci opowiedzieć o mojej rzeczywistości z lat do 2005 roku. Ku mojemu szczęściu – mam o dobre kilka lat starszego brata i siostrę, którzy w tamtym okresie byli nastolatkami. Dzięki temu w pewnym stopniu razem z nimi mogłem przeżyć te czasy i jak na kilkuletniego dzieciaka – wziąć z nich jak najwięcej.

Pamiętam jak graliśmy na grze telewizyjnej (coś w stylu Pegasus’a) w Mario lub zabijanie kaczek. Siedzieliśmy kilka godzin przed telewizorem, a mama tylko donosiła nam jedzenie. Pamiętam jak jechało się na targ i przebierało się w dyskietkach , gdzie każda ma jakiś 1000 gier, w poszukiwaniu tej jedynej. Pamiętam jak brat znalazł na strychu jakiś projektor, jeszcze na kliszę, którego puszczał mi bajki - prezentacje. Gdzie oczywiście nie była żadnego głosu, a tekst był zapisany poniżej. Do dziś zapamiętałem bajkę o Wozie Drzymałym czy o Robinsonie Crusoe.
Te lata to oczywiście czasy muzyki. Tak jak pisałeś Freestyler to kwintesencja tego okresu. Bezustannie dudnienie i zawsze takie samo techno, które nigdy się nie nudziło. Muzyczne listy, które odnośnie piosenek były czymś w rodzaju dzisiejszego internetu. Pamiętam jak moje rodzeństwo oglądało je przed pójściem do szkoły. I to nagrywanie klipów czy filmów na kasety VHS , które dumnie leżały na półce pod telewizorem. Pamiętam chodzenie do lasu i robienie szałasów z gałęzi. Pamiętam, jak wstawałem rano z moją siostrą bliźniaczką i razem z jeszcze jedną koleżanką szliśmy do lasu i mogliśmy spędzić tam cały dzień, wracając jedynie na obiad. Robiliśmy swoją bazę przez wiele dni i niezliczoną liczbę godzin. Wracaliśmy do domu brudni, cali w żywicy, a mama wkurzała się, że będzie musiała prać te nasze śmierdzące ubrania. Wiedzieliśmy, że możemy powiedzieć komuś dorosłemu, żeby zrobił nam ten domek w lesie, ale nie chcieliśmy. To byłoby zbyt proste. Niektóre czynności mają swoje rytuały. Naszym było poranne wstawanie, pójście do lasu i budowanie tego szałasu. Może dlatego nigdy żadnego nie ukończyliśmy. Chyba dlatego, że nie chcieliśmy go skończyć. To był nasz świat , nasza chwila i nie chcieliśmy, aby coś się zmieniło. Czuliśmy się jak władcy świata, mogliśmy przez chwilę stac się dorosłymi. Wiedzieliśmy kim jesteśmy i dokąd zmierzamy. To było piękne.

Te czasy, to tak jak już wcześniej pisałem – jeżdżenie po wsi na rowerze i zbieranie chłopaków do gry w gałe. Zawsze pojawiało się kilku bardziej napalonych, a całą resztę trzeba było zwoływać jeżdżąc od domu do domu, z nadzieją, że kolega nie ma np. obiadu i mama go puści. I to wyliczanie ilu chłopaków jeszcze potrzeba, aby zebrać jakiś skład. Pamiętam też ten dramat, kiedy już zebrał się w miarę konkretny skład, a okazało się, że nikt nie wziął piłki. I później to poświęcenie jakiegoś chłopaka, który zgodził się pojechać do domu po swoją gałę.

Pamiętam, kiedy rodzice kupili komputer i razem z bratem każdego sobotniego poranka wcześnie wstawaliśmy, żeby pograć w Need For Speed’a dwójkę, a później w trójkę.

Pamiętam jak z kolegami wymienialiśmy się kodami do GTA San Andreas (”uzumymw”,” hesoyam” i te sprawy). Samo GTA stało się dla mnie symbolem końca tej pięknej epoki. Wraz z pożegnaniem się z CJ’em i Los Santos, wszystko jakby się skończyło.
Zaczął pojawiać się internet, który powoli rujnował cały ten klimat. Później pojawiły się smartfony i całe to doczesne gówno, o którym nawet nie chce mi się pisać. Sam to idealnie podsumowałeś: „Dzisiaj mamy dziwaczną mieszaninę szarzyzny i siermiężności komuny, wymieszaną z ówczesnym zachodnim plastikiem, komercją i hipsterstwem, gdzie w przedwojennych kamienicach stoją dresy gadającym na gości w rurkach i grzywach. Jeden puszcza kiboslki hip hop, drugi jakieś popowe gówna.”

Pozostaje tylko pytanie co z tym fantem zrobimy. Przecież nie możemy cofnąć się w czasie. Myślę, że musimy starać się zapamiętać, że to wszystko rzeczywiście istniało, a my byliśmy kiedyś częścią tamtego świata. Nie wiem czy ty też tak masz, ale ja np. Jak cofam się myślami do przeszłości i widzę siebie, to czasem zastanawiam się – „Kurde, czy ten dzieciak, którego widzę w swojej głowie to rzeczywiście byłem ja. ” Wszystko wydaje się, że zdarzyło się tak dawno, jakby w jakiejś odległej, alternatywnej rzeczywistości. Myślę, że za wszelką cenę musimy wmówić sobie, że to naprawdę byliśmy my, że ten dzieciak z podstawówki, to rzeczywiście byłem ja.

Tutaj odpowiedni wydaje się cytat z Charliego:

„Mój tata też miał kiedyś dni chwały. Widziałem jego zdjęcia z czasów młodości. Był bardzo przystojnym mężczyzną. Nie wiem, jak inaczej to określić. Wyglądał tak jak wszyscy wyglądają na starych fotografiach, młodo i prężnie. Ludzie na takich zdjęciach zawsze wydają się bardziej szczęśliwi niż my...

...Kiedy jego dzieci popatrzą na zdjęcie klasowe, pomyślą, że ich tata, prężny i przystojny, wygląda na o wiele szczęśliwszego niż oni sami. Mam tylko nadzieję, że będę pamiętał, żeby powiedzieć moim dzieciom, że są tak szczęśliwe jak ja na starych zdjęciach. I mam nadzieję, że mi uwierzą.”

Myślę, że i my powinniśmy uwierzyć, że jesteśmy tak szczęśliwi jak ludzie na starych zdjęciach.

Na koniec chciałbym wymienić kilka książek i filmów, które fajnie obrazują dawny klimat:

Filmy:

Stań przy mnie (1986) – coś pięknego – lata 60’ w najlepszym wydaniu. Musisz obejrzeć
Breaking Away (1979) – mistrzostwo jeśli chodzi o klimat
Amatorzy sportu (1993)
American Pie (1999) – genialny klimacik
October Sky (1999) – bardzo inspirujący film
Donnie Darko (2001) – film rewelacja
Straszny film (2000)

Muzyka:
Blink 182 – królowie lat 90 (jeśli lubisz rocka to jescze polecam U2, Simple Plan, Good Charlotte, Green Day, Alien Ant Farm, Bowling For Soup, Sum 41, The Clash. Ale Blink to ikona lat 90’nie jeden ich kawałek leciał w American Pie)

Kanał 4FunHits – jakbyś miał w planach słuchać czegoś w telewizji to włącz ten program. Dużo starszych kawałków, oczywiście z tym klimatem

Książki:

Stephen King – Cztery pory roku (Opowiadanie „Ciało”) – na podstawie tego opowiadania powstał film „Stań przy mnie”, o którym pisałem wyżej. Książka jest jeszcze lepsza i zawiera dużo wspaniałych cytatów. Nawet jak nie czytasz książek to musisz zrobić wyjątek. Pozycja obowiązkowa

Stephen Chbosky – Charlie – Na razie jestem w trakcie czytania, ale nawet teraz mogę powiedzieć, że naprawdę warto. Fajnie pokazane lata 90’

John Green - Szukając Alaski – Akcje rozgrywa się mniej więcej w czasach obecnych, ale klimat jest niesamowity. Idealnie obrazują ja twoje stwierdzenie czyli „Przeżyć swoją dekadę po swojemu” (swoją te słowa tak się we mnie wbiły, że pewnie nigdy ich nie zapomnę). Dzięki

Jerome David Salinger - Buszujący w zbożu – Dla niektórych to książka przełomowa. Mnie nie porwała, ale zostawiam ją, bo może Tobie się spodoba.


ocenił(a) serial na 10
kamil11osin

Witaj!!!! Serdecznie przepraszam, ze odpisuję dopiero teraz, ale myślałem, że już nie odpiszesz

Coś ci powiem, jeśli chodzi o zachowanie klimatu to nie jest kwestią daty w kalendarzu, bo to, że koniec XX wieku był genialny to nie kwestia czasu tylko kwintesencji realizacji marzeń ludzkich i wreszcie wymyślenie raju na ziemi w wersji mniejszej.

Ja pamiętam moje dzieciństwo tak: pamiętam serial kacza paczka, kacze opowieści, gumisie, timon i pumba i podobne bajki Disneya. Wymieniłem je osobno, bo np bajki disneya mają inny klimat niż te z cartoon network czy te z bajkowego kina. Każdy klimat nawiązuje do przeżycia chwili w innym klimacie.

Moje miasto chyba świetnie się nadawało na realizację koncepcji zachodnich lat 80, bo nie jest zabytkowe, a 80% budynków to bloki, domki jednorodzinne kostka obite jakże klimatycznym sidingiem, i supermerkety złożone z betonu i falistej blachy ozdobione neonami co przypomina urywki z filmów na przedmieściach. Pamiętam Film Conan barbarzyńca, który jest kwintesencją klimatu heroic fantasy z lat 80.

Pamiętam kolorowe bluzy z nadrukami, guzikami w gwizdki i ściągaczami w dwa pasy jak w tych bluzach jakie nosił Kevin Arnold, pamiętam grę brick game, tamagocci, mini mate spiral score, zabawki z kaczora donalda.

Tematu nie zamykam, bo teraz nie miałem weny, ale musiałem odpisać

kamil11osin

Ja myślę, że ludzie mają wrodzoną tendencję do nostalgii i upiększania dawnych czasów. To się obserwuje u większości ludzi od dziadków, rodziców, po moich dwudziesto, czy trzydziesto letnich znajomych. Nie było tego, tego i tego, była bieda, ale i tak ''kiedyś to było'';) Ile razy to słyszeliśmy, bądź sami głosiliśmy. To chyba naturalne dla nas, a często też łączy się ze wspomnieniem sielskiego dzieciństwa czy młodości. Sam jestem nostalgiczny..ale ostatecznie doceniam wspaniałe czasy w których OBECNIE żyję. To czasy wielkiej swobody i możliwości. Może wydają nam się trochę sztuczne, nijakie i bardzo 'sfejsbukowane', ale sądzę, że za kilkadziesiąt lat, ktoś będzie się rozpływał nad latami pierwszych kilkunastu lat XXI wieku. Czasu młodości internetu.

Osobiście uwielbiam klimat lat 80., aczkolwiek mam do nich dystans, bo zwyczajnie nie żyłem w tamtych czasach.

Za to lata 90. a tak bardziej dokładnie lata 1999-2006 roku, to czasy mojej prywatnej nostalgii:) Po części w naszym kraju to jest taka mieszanka, także i lat wcześniejszych (w tym 80.) bo jak wiadomo do nas wszystko docierało z opóźnieniem. Obiektywnie to ludzie byli wtedy znacznie biedniejsi, mieli mniej możliwości, a ulice były bardziej brudne. Ale...to był inny świat, przepaść w porównaniu do późniejszej ery internetu. Aż dziw, że kilkanaście lat, robi takie różnice, głównie w technologii.

Na ulicach polonezy i maluchy, tunningowane Calibre, Golfy i E36;) Walkmany, discmany, telefony stacjonarne, wielkachne monitory CRT. Następnie telefony komórkowe typu 3310, co chwila pojawiało się coś nowego kolorowy ekran, dołączany aparat, polifonia:) Wszechobecne pegasusy, a później pierwsze komputery stacjonarne, i te wieczory spędzone przy pikselowych Herosach 2 czy pierwszym GTA. W telewizji oglądało się Obcych i Predatora, w kinach wjeżdżały Gladiator, Władca Pierścieni, i Matrix. Filmy, gry, muzyka, tapety z braku internetu pozyskiwane z drugiej ręki, każdy od każdego. Z tego samego powodu skupowanie i składowanie czasopism o grach, samochodach, zwierzętach i wszelkich innych zainteresowaniach. Pokemony i kolekcje zbierane z chipsów. Bieganie za piłką i po drzewach przez całe letnie dnie. Pamiętam jak z bratem złożyliśmy pierwszą 'niby' siłownię na strychu i zielonego pojęcia nie mieliśmy jak należy robić ćwiczenia, bo i skąd mogliśmy to wiedzieć:)

użytkownik usunięty
forzaroma

No einstein jestes. Wynalazles ameryke w konserwie. Mamusia ci podstawiła żarcie pod nos, posprzatała, wyprała ospermione gacie to miło wspominasz. Jak trzeba isc samemu do roboty i samemu wszystko robic to juz miło nikt nie wspomina. Tak mozna strescic w 3 liniach twoje elaborancki pyerdolenie. Nie musisz mi dziekowac.

Trochi kultury.

ocenił(a) serial na 7
forzaroma

Najlepsze że monitor CRT mam nadal i go używam a działa bez najmniejszych awarii. Rok produkcji na obudowie 1997. Często oglądam na nim stare filmy jeszcze w formacie 4:3 i jest to na nim wygodne bo nie ma pasów na pół ekranu jak na nowym monitorze. :-)

LuisBarnavelt

Czy Ty w ogóle żyłeś w PRL?

użytkownik usunięty
LuisBarnavelt

Tak tak egoisto, wrocic do czasow kiedy łupi amerykanie nie liczyli sie kompetnie ze śrowowiskiem spalając gigantyczne ilosci plaiwa dla swoich mamucich aut, ktore spowodowały ogromne szkody dla efektu cieplarnianego dzis. Kazdy chce zyc jak amerykanin a klimat ma w du.pie a potem sie dziwi skad huragany powodzie i susze. Masz bardzo prymitywny, którkowzroczny tok myslenia który prowadzi jedynie do katastrofy.

ocenił(a) serial na 8

Hej melduje się rocznik 79.
Cudowne lata oczywiście oglądałem ,wiem że serial wystartował w 1990 ale data !!

ocenił(a) serial na 7
LuisBarnavelt

Te przedmieścia wyglądały jak raj na filmie, ale w rzeczywistości żyli tam ludzie tacy jak my którzy mieli swoje problemy: choroby, uzależnienia, problemy finansowe, małżeńskie, kłótnie i spory rodzinne i sąsiedzkie ale jak się było bajtlem to człowiek sobie z tego nie zdawał sprawy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones