to nie tęsknij tylko odpalaj jak jeszcze działają wszystkie odcinki ( nie licząc jednego Rock'n'roll) na next24 z dopiskiem pl;)

Mam ściągnięte wszystkie sezony,ale samej to nie to samo.

to prawda samemu można się nieźle zdołować oglądając wieczorem co poniektóre odcinki :) ja właśnie ostatnio oglądam sobie "na smutno" wszystko po kolei, właśnie kończę trzecią turę, tzn trzeci raz od początku :)

A mi zawsze ten serial poprawia humor. Wiadomo jest mnóstwo melancholii, ale takiej pozytywnej, związanej z bardzo dobrymi wspomnieniami.

To mozemy obejrzec razem.

Hej,jak tęsknisz za tym serialem,to będziesz miała okazje go obejrzeć,ponieważ będzie puszczany na Comedy Central Family od 9 kwietnia.Pozdrawiam ;).

Mam ściągnięte prawie wszystkie sezony, poza tym nie mam telewizora od pół roku - ale dziekuję za informację ;) przekażę ojcu, może będzie oglądał...

Kiedy pierwszy raz oglądałem serial byłem w wieku Kevina. Teraz obejrzałem trzeci raz, kiedy to mój syn ma 14 lat. Trochę inaczej się to ogląda z perspektywy ojca. Przyznam, że ciekawe doświadczenie.

Wierzę na słowo ;) Za dzieciaka również inaczej odbierałam serial, bardziej chyba mnie interesowały wszystkie miłostki Kevina niż wartości jakie z założenia miał on nam przekazać. Teraz bardziej doceniam i patrzę "innym okiem" na odcinki o relacji z ojcem, śmierci , przyjaciołach....

O te relacje ojciec-syn właśnie mi chodzi. Decyzje Jack'a dotyczące Kevina, bunt tego ostatniego i na koniec refleksja, że ojciec wszystko co robi, robi dla jego dobra. A przynajmniej robi co może.
I zawsze zostawia włączone światło przed domem...
Surowość ojca i łagodność matki. Łezka czasem się zakręciła w oku widząc Jack'a i Norm'ę, przytulonych po ciężkim dniu. Pełnych miłości i zaufania do siebie.
Wstyd się przyznać, ale tak jak kiedyś patrzyłem zazdrośnie na niektóre miłości Kevina tak teraz oko czasem zatrzymywało się na Alley Mills ;)

Wstyd i jest po mojej stronie - tak jak kiedyś bujałam się w Kevinie i przeklinałam Winnie za to jaka dla niego była, tak teraz dobijając powoli 30stki przyjemniej mi się patrzy na Jacka (Dan Lauria)...facet był wtedy lekko po 40stce wtedy. Nasz wiek i spojrzenie od tej "innej" strony na serial zrobił swoje.
Do dziś pamiętam odcinek o kubku...Norma zapisała się na kurs garncarski i prócz popielniczki zrobiła dla Jacka kubek. Wtedy nie rozumiałam ich kłótni o ten bibelot a przede wszystkim jakie miał znaczenie w całym tym odcinku. Dodatkowo odcinek w którym Karen zapoznała rodzinę z chłopakiem, którym mieszkała po kryjomu. Relacja jej z ojcem...złość Jacka o mieszkanie przed ślubem z facetem...wspomnienia jak była jego małą dziewczynką dla którego to on był jedynym mężczyzną w życiu...
Relacje, które kiedyś mnie męczyły i nudziły, dziś nabierają nowego znaczenia. Dziś w końcu je rozumiem i dlatego ten serial z biegiem lat, raz za razem, wnosi co rusz coś nowego do mojego życia ;)

To prawda. Teraz, kiedy po latach oglądam powolutku ten serial z dziećmi (1-2 odcinki tygodniowo), patrzę na niego z zupełnie innej perspektywy, niż kiedy sam byłem dzieckiem i oglądałem z moim ojcem.

Od jutra paramount channel startuje z 1 sezonem :)

Nie wracaj do niego po latach, lepiej zachować fajne wspomnienia. Ja popełniłem ten błąd i o ile serial jest fajny, to jednak dzisiaj nie ogląda się tego tak dobrze jak kiedyś. Standardy się zmieniły, i jeśli chodzi o seriale, i jeśli chodzi o odbiór tego typu rzeczy kiedy jest się dorosłą osobą