Zdążyli nakręcić tylko pilota przed jego śmiercią.
zgadzam się w 100%. Hoffman prawdopodobnie przyszarżowałby tak, że zakryłby wszystkie pozostałe postaci i mielibyśmy kolejną jednowymiarową opowieść o kryzysie wieku średniego pewnego faceta
niekoniecznie. Po pierwsze Hofman jeszcze nigdy nie zagrał jednowymiarowej postaci, po drugie sprawdzał się się także świetnie w komediach.
Napisałam "jednowymiarową opowieść", nie "jednowymiarową postać". Bo zaletą serialu jest to, że ma więcej niż jednego wyraźnego protagonistę, a Hoffman mógłby przyćmić wątki niezwiązane ze swoją postacią