Pierwsze 10-12 odcinków jest naprawdę zabawnych, niestety potem rzecz zaczyna się nieco wlec i ciagnąć w nieskończoność- ba, pod koniec nie ma już akcji, za to pół odcinków zajmują nagrania utworów. Skądinąd bardzo dobrych, ale przecież nie słuchamy tu płyty z sonatami Schuberta, a oglądami film...
Tutaj się nie zgodzę! Do końca 1 serii jest akcja! I do tego ma fabułę jakąś bardziej złożoną niż takie anime, dla poprawy humoru. Wszystkie sezony są genialne i zawsze się coś dzieje! Humor oczywiście jest i to bardzo dobry ;) Muzyka jest bardzo dobrze zrobiona. A jest jej dużo bo jest to MUZYCZNE anime. Ale o gustach się nie dyskutuje :)
Poniekąd zgodzę się z autorem tematu, ale według mnie nieźle było nawet ponad połowę serii. Już potem zaczęło się to robić takie monotonne. Co chwila muzyka, co na prawdę zajmowało dużo czasu w jednym odcinku i tutaj przyznam trochę racji gawra101, to jest anime muzyczne, ale co za dużo to i pies nie zje... Dla mnie już taka ilość muzyki zaczęła być lekko dobijająca (nie przepadam za klasyczną muzyką), ale przyznam że anime troszkę wciąga i ma sporo humoru. Ogólnie bardzo się rzuca animacja, jeżeli chodzi o orkiestrę to jeszcze tam coś widać, ale jeżeli już chodzi o dyrygenta to stojący obraz i brak animacji nie za bardzo przekonuje widza do pozytywnej opinii o tym (chodzi mi tylko o dyrygenta), jedynie w ostatnim odcinku zrobili trochę ruchów.
Podsumowując: Anime dobre, ale nie jest doskonałe.