Postacie w tym serialu to istne mistrzostwo. Rola Dante na początku mocno przewidywalna, ale w pewnym momencie nabiera sinusoidalnego kształtu i niesamowicie pochłania.
Santito mistrzostwo absolutne - aktor niesamowicie grający ćpuna-wariata.
" Przywódcy " obu gangów charakterni, ale również ponoszący klęski często w sytuacjach, które nie są aż tak mocno przewidywalne.
Postać Peniche przedstawiona jako mistrz manipulacji z ogromną umiejętnością zacierania swoich emocji - pięknie odegrana rola.
Mógłbym tak wymieniać, wymieniać i wymieniać. Pozytywów bardzo dużo.
Generalnie serial na mocne 9/10, albowiem znalazło się trochę nieścisłości, ale to już każdy indywidualnie oceni... Może producenci nam po prostu zostawili pole do indywidualnej interpretacji, haha.
Santito - postać zdecydowanie wyróżniająca się. Świetnie stworzona przed Davida Chocarro.
Oglądałem argentyński “El marginal. Syndykat zbrodni” . Osadzony to chyba remake. Nie było to jakieś wybitne kino , ale fajnie się oglądało . Jeśli nie będzie gorszy to już spoko
Dlaczego? Bo Marginal był pierwszy? Ale ja tego nie widziałem, natomiast Osadzony w realiach meksykańskich ma swoje dobre momenty. Moim zdaniem to dobry serial, ale jeśli szukamy minusów, to wątki amerykańskie. Aktorzy grający Amerykanów wyraźnie odstają.
Meksykańską wersję wyprodukował kanał, który robi telenowele. Z aktorami wyglądającymi jakby zeszli z planu telenoweli.
W argentyńskiej wersji natomiast brak przystojniaków ze śnieżnobiałymi zębami. Dlatego mimo szczerej odrazy do argentyńskiego hiszpańskiego wolę pierwowzór.