Co tutaj się wydarzyło to nie mam pytań. To musi być jedna z najbardziej niespodziewanych śmierci w historii seriali telewizyjnych. Na początku myślałem że to jakiś żart żeby się wymigać od wesele Connora a potem do połowy odcinka byłem przekonany że przeciez Logan nie może umrzeć w 3 odcinku.
To jest niesamowite, że przez cały serial oczekiwaliśmy kogo wyznaczy Logan na następcę a firma została bez następcy a on umarł.
Wyjdzie na to, że jeśli jakiś odcinek w produkcji HBO będzie miał "wedding" w tytule, to najprawdopodobniej widz dostanie po gębie absolutnie bez ostrzeżenia.
Oj tak. Chyba tylko właśnie red wedding może z tym odcinkiem konkurować i jeszcze Ozymandias z Breaking Bad w kwestii zaskoczenia widza
No cóż, mimo wszystko wypada wspomnieć o Nedzie Starku z pierwszego sezonu GoT. I może też nagłej śmierci Christophera z The Sopranos.
Ja tak czułam, że w tym sezonie kopnie w kalendarz, ale myślałam, że może pod koniec sezonu, w przedostatnim odcinku na przykład, a tu proszę, taka niespodzianka.
Mnie tylko brakuje że nie pokazali ostatnich chwil Logana,jak doszło do tego jego zgonu.Tylko dopiero jak już robili reanimacje.