Wg serialu i jego głównych bohaterów taki związek jest ok, bo to "miłość o którą warto walczyć".
Przetrwałem do tej pory, i nawet wciskanie tego jak to czarnoskórzy i kobiety nie są dyskryminowane na świecie - nie przeszkadzało mi aż tak. Ale dotarłem do ściany, nie wiem jakim *** trzeba być by takie coś napisać i wyreżyserować. I jakim patolem trzeba być by ten odcinek ocenić wysoko...
I? Czy kogos krzywdzili swoja miloscia? Nie. Czy byli zlymi ludzmi? Nie. Czy tylko Twoja racja sie liczy? Nie. Nikt nie ma prawa oceniac innych, jesli nikogo nie krzywdza swoim zachowaniem. Dla mnie ten watek byl okej, tm bardziej, ze Iggy zaznaczyl wyraznie, ze z takiego zwiazku nie moze byc zadnych dzieci. A psychiatra nie jest od oceniania tylko od wspierania. Czasami warto zastanowic sie nad czyms mocniej, spojrzec szerzej, bo moze to nasze poglady sa nieprawidlowe.
Daj takim platformę, to za jakiś czas wymuszą pozwolenia na rodzenie dzieci. Uznajmy, że schizofrenia to nic złego, gdy osoba na nią chorująca nikogo nie krzywdzi, uznajmy że to nie choroba ani zaburzenie.
Nie wiem czy kazirodztwo jest w Pl zakazane. Ale byc moze masz racje - moze jak sie na to zezwoli to beda chcieli rodzic dzieci. Tego nie wiem.
Obecnie zakazane, dawniej było legalne. Z dziećmi wiadomo, że tak by było, tak jak teraz u homoseksualistow, a gdy dostawali prawa małżeństw mówili że chodzi tylko o nie. Coraz częstsze są historie typu matka jednego geja nosi w brzuchu dziecko drugiego geja i siostry pierwszego geja (czyli córki tej matki).
Ach, zawsze pada ten argument z homo. Nie mam nic przeciwko, adopcja czy ogolnie wychowywanie dzieci przez homoseksualistow nie wywiera na dzieci zlego wplywu. Jest to zbadane. Mowimy tu o kazirodztwie wiec trzymajmy sie tego tematu. Mysle, ze takie osoby na pewno maja cos z psychika, moze jest to swego sposobu przywiazanie? Nie wiem, nigdy szczerze powiedzuawszy nie interesowalem sie ta kwestia az tak zeby o tym czytac.
Też nie mam, pokazuję tylko że jak się da jedną wolność, to ludziom przestaje wystarczać. Adopcje to i tak rzadkość, dużo częstsze są surogatki, takie jak ww.
Z kazirodztwem nie trzeba się dużo interesować, wiadomo że to zboczenie, fetysz, niektorzy ludzie lubią się pukać wiedząc, że pukają ojca, brata czy siostrę, a znormalizowanie tego zachowania doprowadzi do tego, że ośmieli ich do wychowywania ludzi na swoje podobieństwo, a przy okazji byłoby dużo nowych wad genetycznych.
Super, że tak się przejmujesz.. zazdroszczę realnych problemów;) Może lepiej zająć się już poczętymi dziećmi, które mają problemy przez takich jak ty:) Oceniających innych i mówiących jak powinni żyć.
Jestem antynatalistą, dla dzieci gorsze jest wychowywanie się w rodzinach które zarabiają mniej niż 8k miesięcznie oraz nieładnych z wyglądu przez kiepskie geny rodziców, a nie rzadkie przypadki niewygodnej opinii innych.
"jak się da jedną wolność, to ludziom przestaje wystarczać."
Jezusieświętymaryjko, ludzie chcą więcej wolności, chore huncwoty!
PS odnoszę się tylko do tego fragmentu (który sorry, ale po prostu zabrzmiał dla mnie mega kuriozalnie), nie do samej kwestii kazirodztwa.
przecież wiadomo, że nie chodzi o te podstawowe, tylko już poza, pierwsza druga i dochodzimy do degeneracji
Nasze, czyli czyje ?? Bo jeśli masz na myśli tych "myślących inaczej", do bólu poprawnych lewicowych, to PEŁNA ZGODA.
JAK dla mnie, Związek rodzyństwa to jest SROMOTA, I żadna miłość tu nic nie zmienia.
Aha i nie mam na myśli tych dwoje młodych ludzi, bo byli tego nieswiadomi, ale tego doktorka, którego "porady" są takiej jakości że lepiej wyłączyć fonie, a jak się liże ze swoim mężem to również i wizję.
Swojądrogą winno być jakieś ostrzezenie przed taką scena, bo to przekracza wszelkie akceptowane przeze mnie normy moralne.
nie chce mi sie komentowac twoich wypocin. Biedactwo, pewnie wydlubales sobie swoje oczka po tej scenie? ;(( Tam sie poplacz przy okazji
"a jak się liże ze swoim mężem to również i wizję."
Niesamowite, ludzie w związkach się całują. Zdradzę ci sekret - uprawiają także seks. Tylko, że nie rozumiem czemu miałoby to ruszać zupełnie obce osoby, których to nie dotyczy.
Panie komentujący, wypadało by oglądać i słuchać uważnie żeby wiedzieć, że to nie jest brat z siostrą. Wyraźnie jest podkreślone, że chodzi tu o bank spermy. Oczywiście, przez to, że oboje pochodzą od jednego ojca dawcy wyklucza posiadanie dzieci, bo nastąpi konflikt. Ale oboje od narodzenia byli wychowywani w innych rodzinach i o sobie nie mieli pojęcia. A to już nie jest chore..
Mnie z kolei rozwala surogactwo, adopcja bez ograniczeń (nie każdy ciemnoskóry maluszek trafi do dra Fromma, Erich Fromm w grobie się przewraca) i nie wiem, czy ja nie nadążam, czy oni są głupsi niż ustawa przewiduje. Ale można poznać nazwy chorób i od razu o nich poczytać. Jakiś pozytywny aspekt jest.